STS już przyjmuje zakłady dot. reprezentacji Polski na Euro 2020!
Dzięki październikowym zwycięstwom nad Łotwą i Macedonią Północną piłkarska reprezentacja Polski zapewniła sobie udział w Euro 2020. W tej chwili nie wiadomo nawet jeszcze z kim biało-czerwoni zmierzą się w fazie grupowej, ale bukmacherowi STS nie przeszkadza to w przyjmowaniu zakładów dotyczących podopiecznych Jerzego Brzęczka.
Polacy wciąż walczą o dobrą pozycję przy losowaniu
O podziale na koszyki przed losowaniem finałów mistrzostw Europy nie będą decydować żadne rankingi, a tylko i wyłącznie wyniki osiągnięte w kwalifikacjach. W pierwszym znajdzie się sześciu zwycięzców grup eliminacyjnych z najlepszym bilansem, w drugim czterech kolejnych plus dwie najlepsze drużyny z drugich miejsc, a w trzecim reszta ekip z drugich miejsc oprócz dwóch najsłabszych, które razem ze zwycięzcami baraży trafią do koszyka numer cztery. Biało-czerwoni jako lider grupy G w tym momencie wylądowaliby w drugim koszyku, ale nic nie jest jeszcze przesądzone, gdyż wciąż znajdują się w grze o najwyższą stawkę, ale i muszą mieć się na baczności, żeby nie wylądować wśród potencjalnie najsłabszych zespołów Euro 2020. O wszystkim zadecydują dwie ostatnie, listopadowe kolejki eliminacji. Nasi piłkarze zmierzą się w nich z Izraelem na wyjeździe i ze Słowenią u siebie, a do miejsca gwarantującego koszyk numer jeden tracą w tej chwili 2 punkty.
– Nie wyobrażam sobie, by mecze w listopadzie potraktować ulgowo czy eksperymentalnie –mówi Jerzy Brzęczek, cytowany przez serwis Sport.pl. Biało-czerwoni w ostatnich miesiącach krytykowani są ze wszystkich stron za styl, ale koniec końców plan minimum, jakim był awans na Euro 2020, został przez selekcjonera wypełniony dość szybko.
Grupa marzeń, czy grupa śmierci?
75.00 – taki kurs jest oferowany przez bukmachera STS na zwycięstwo reprezentacji Polski w przyszłorocznych finałach mistrzostw Europy. Sugeruje on, że biało-czerwoni nie będą należeć do grona faworytów tych zmagań i w sumie nie można się za bardzo temu dziwić, gdyż na Euro wystąpili oni dotychczas zaledwie trzykrotnie (w tym raz jako współgospodarz), a najlepszy rezultat to 1/4 finału w roku 2016. Warto też dodać, że podczas zmagań we Francji siła rażenia naszej kadry była o wiele większa niż teraz, a po blamażu na mundialu A.D. 2018 niektórzy piłkarze wciąż nie doszli do siebie.
Postawienie w tym momencie na Polaków raczej mija się z celem, jeśli traktujemy bukmacherkę poważnie i nie chcemy na niej tracić. Obstawiający dla czystej rozrywki również jednak powinni się z tym wstrzymać, gdyż może się okazać, że nasi piłkarze trafią do tzw. grupy śmierci (na ten moment z Belgią, Danią i Portugalią), a wówczas kurs na ich triumf w mistrzostwach powinien jeszcze wzrosnąć.
Pierwsze miesiące sezonu 2019/20 są fenomenalne dla Lewego, który swoimi trafieniami do siatki wspomaga nie tylko Bayern Monachium, ale i reprezentację Polski. Król strzelców eliminacji Euro 2016 i europejskich eliminacji mundialu 2018 tym razem prawdopodobnie odda palmę pierwszeństwa komuś innemu, ale to przecież nie oznacza, iż same finały nie będą należeć do niego. Jeśli Polacy wyjdą z grupy, pojawi się na to spora szansa, którą dostrzega również bukmacher STS, oferujący na koronę króla strzelców Euro 2020 dla Roberta Lewandowskiego kurs w wysokości 20.00.
Zostając najlepszym snajperem finałów ME Lewy prawdopodobnie zamknąłby usta wszystkim tym, którzy mają mu za złe, iż w jedenastu dotychczas rozegranych meczach na wielkich turniejach zdobył zaledwie dwa gole.
Obstawiając u bukmacherów pamiętajmy jednak, żeby robić to odpowiedzialnie. Zakłady wzajemne grożą bowiem uzależnieniem od hazardu, a rozważna gra minimalizuje ryzyko wpadnięcia w nałóg. Ponadto bukmacherka przeznaczona jest tylko dla osób pełnoletnich, a grać można wyłącznie u podmiotów posiadających licencję Ministra Finansów (jak np. STS), gdyż korzystanie z usług innych grozi odpowiedzialnością prawną.
