Jak co roku atrakcji nie zabrakło. Organizatorzy zaproponowali m.in. zwiedzanie kopalni złota w Złotym Stoku oraz Ząbkowic Śląskich. Po południu odbyły się rozmowy bilateralne z poszczególnymi partnerami Ząbkowic Śląskich.
W sobotę o godzinie 14 rozkwitły ogródki piwne i kulinaria, ale sama impreza trwała już od rana. Ząbkowicki Ośrodek Kultury zagospodarował ten czas.
Przygotowanie aparatury do występów trwało dość długo, jednak warto było czekać. Koncerty otworzyła kapela Małostrawni z Ząbkowic Śląskich. Zagrali nie tylko własne utwory, ale także kawałki znanych zespołów takich jak Nirvana, Strachy na Lachy oraz Happysad. Ich muzyka szybko zdobyła sobie uznanie publiczności. Kiedy na scenie pojawili się zespoły: DanSter i TanGest, nikt nie spodziewał się lekcji tańca, tym bardziej nauki kroków z utworu Thriller Michaela Jacksona. Nie wiadomo czy publiczność przekonała do wspólnej zabawy pomysłowość uczących czy dziewczyny, które umiejętnie prezentowały cały układ. Taka edukacja to czysta przyjemność.
Po zmroku wystartowała parada. Brało w niej udział ponad 20 pojazdów ze stowarzyszenia Moto Frankenstein, na których stosownie do okoliczności jechali wystylizowani kierowcy. Wampiry, wilkołaki i maszkary nawiedziły miasto. Zaraz za orszakiem paradowały ząbkowickie teatry m.in. upiory niosące pochodnie i czarownicę przywiązaną do łoża. Nie zabrakło bohatera imprezy - Frankensteina z narzeczoną. Towarzyszył im Hrabia Dracula czyli ucharakteryzowany burmistrz Krzysztof Kotowicz. Pochodowi towarzyszyła muzyka Carla Orff'a – Carmina Burana.
Po odebraniu przez Hrabiego Drakulę kluczy do bram miasta odbył się koncert zespołu Muhy. Podczas ich występu przed sceną zawrzało. Koncert uzupełniła krótka prezentacja legendy opowiadającej o Frankensteinie, wyświetlana na telebimie. 38 osób wzięło udział w biciu rekordu, tańcząc do muzyki z teledysku „Thriller”. Organizatorzy zapowiadają, że w przyszłym roku pobiją ten wynik. Oklaskami publiczności został nagrodzony pokaz gry świateł w wykonaniu zespołu Luminis. Pokaz trwał przez 15 minut.
Gwoździem programu był koncert Sydneya Polaka, podczas którego artysta zagrał nie tylko starsze, znane wszystkim przeboje, ale i kawałki z najnowszej płyty. Po ponad godzinnym koncercie dla najwytrwalszych organizatorzy przygotowali Maraton Filmów Grozy w ząbkowickim kinie.
Uczestnicy zabaw i koncertów, którzy zaspokoili apetyty artystyczne, mogli odpocząć przekąszając małe co nieco. Kulinaria oferowały pieczone kurczaki, kiełbaski i oczywiście piwo. Najmłodsi uczestnicy imprezy mogli przejechać się na kucyku. Natomiast starsi chętnie odwiedzali Straszny Dom w Izbie Pamiątek Regionalnych.
Pogoda, frekwencja i humory dopisały. Uczestnicy imprezy liczą więc na równie ciekawą zabawę w przyszłym roku.