Dostawca pizzy około 22.00 jechał do pobliskiej wioski z pizzą. Niestety, gdy był na miejscu, zepsuł mu się samochód. Nie mogąc dalej jechać pozostawił auto na poboczu z myślą, że na drugi dzień auto przewiezie na lawecie. Gdy pojechał po auto – już go tam nie było. Zgłosił kradzież policjantom.
- W ciągu dwóch dni policjanci zatrzymali 31 - letniego mieszkańca gminy Ząbkowice Śląskie, który zabrał Fiacika i schował go na posesji u swojego znajomego - poinformowała Ilona Golec, rzeczniczka prasowa KPP w Ząbkowicach Śląskich.
Funkcjonariusze odzyskali skradzione auto, a osobę podejrzaną o kradzież zatrzymali. Niestety samochód był zniszczony – porozbijane szyby, zdewastowane wnętrze. Sprawca wyjaśnił, że samochód zniszczył, aby zatrzeć ślady kradzieży.
Mężczyzna ma postawione zarzuty kradzieży z włamaniem do samochodu, za które grozi nawet do 10 lat pozbawienia wolności.