Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Ząbkowice Śląskie
Kto zawinił?

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Obecnie prokuratura w Ząbkowicach Śląskich sprawdza, czy burmistrz Krzysztof Kotowicz naraził mieszkańców na utratę życia lub zdrowia, gdyż nie zadbał o odśnieżenie dróg i chodników. Grozi za to nawet 5 lat więzienia.

Śnieżne zaspy w ostatnim tygodniu całkowicie sparaliżowały miasto. Boczne ulice były słabo oczyszczone. Jeśli już się zdarzyło trafić na dobrze odśnieżoną ulicę, to była to zasługa jej mieszkańców, którzy samodzielnie łopatami wyrzucali śnieg. Nie można było swobodnie dojść do Rynku czy do szpitala. Wyjście z domu kończyło się utknięciem w zaspie lub całkowitym przemoczeniem się przez zalegające pośniegowe błoto. Prawie pół metra śniegu leżało na głównych ulicach miasta.

W kierowaniu ruchem w mieście pomagała straż miejska, gdyż przejechanie przez nie graniczyło niemal z cudem. Wyrwy powstałe wskutek topniejącego śniegu wciągały auto w koryto, z którego nie można było wyjechać. - Co do rzeczywiście rzekomych moich zaniechań dotyczących odśnieżania Ząbkowic Śląskich, to ze względu na postępowanie prokuratorskie inspirowane przez radnych Barańskiego i Gawędę, powstrzymam się od komentarzy co do samego donosu. Oceniam je bardzo krytycznie nie ze względu na fakt złożenia kolejnego donosu na mnie, ale dlatego, że jest to dezawuowanie pracy dziesiątków osób, które w krytycznych dniach ciężko pracowały nad opanowaniem sytuacji.

Zdaniem radnych, którzy dokonali zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa, burmistrz nie poradził sobie z zaistniałą sytuacją. Na drogach pracował jeden pług, który w dodatku się zepsuł, a samorządowiec ograniczył się do wysłania mieszkańcom ostrzegawczego sms. Ich zdaniem to nie wystarczyło. Dorośli nie dotarli do pracy, a dzieci - do szkół. Radni twierdzą, iż zawiadomili prokuraturę, ponieważ mieszkańcy miasta właśnie do nich mieli pretensje o to, jak wyglądają Ząbkowice Śląskie.

Burmistrz nie zgadza się z donosem i oskarżeniem. - Z całą mocą stwierdzam, że już w piątek po południu przed śnieżnym weekendem rozesłaliśmy ostrzeżenia w SISMS, co oznaczało postawienie służb komunalnych w stan pogotowia. Od soboty rano dwa pługi, jakimi dysponuje spółka komunalna oraz jeden pług będący w dyspozycji Zarządu Dróg Powiatowych, zapewniały drożność najważniejszych ulic ze szczególną troską o ulice, przy których są siedziby: szpitala, pogotowia ratunkowego, straży pożarnej i policji. Taka jest procedura działań, aby zapewnić tym służbom możliwość działania. W miarę możliwości odsuwano śnieg z innych ulic, a oba gminne pługi jeździły niemal non stop, podobnie powiatowy. Od poniedziałku uruchomione zostały dodatkowe siły, w tym ochotniczych straży pożarnych i podmiotów zewnętrznych i do piątku stopniowo usuwano zatory na kolejnych ulicach. Tam, gdzie było to niezbędne, śnieg wywieziono na planty zamkowe, a w pozostałych miejscach spryzmowano go. Wywożenie śniegu na wielką skalę jest nieuzasadnione, niezwykle kosztowne, a poza tym technicznie niewykonalne. Od kolejnego kryzysowego tygodnia zatrudniliśmy 21 bezrobotnych, którzy do chwili obecnej są zaangażowani w bieżące usuwanie uciążliwości zimowych. Stwierdzam, że nie doszło do sytuacji zagrożenia życia mieszkańców naszej gminy, choć niewątpliwie skala zjawiska była nietypowa i jak powszechnie wiadomo sparaliżowało ono nie tylko naszą gminę i nasz kraj. Mamy też za sobą falę mrozów i tu również nie miały miejsca sytuacje zagrażające bezpieczeństwu publicznemu. Pojawiający się zarzut, iż sztab kryzysowy zebrał się na naradzie dopiero w poniedziałek po krytycznym weekendzie, jest dowodem indolencji tych, którzy go stawiają. Polecenia związane z zarządzaniem kryzysowym były i są wydawane na bieżąco, a poniedziałkowa narada miała na celu ocenę dotychczasowych i skoordynowanie następnych działań po ustąpieniu opadów. Moja nieobecność na zwołanej ad hoc Komisji Przestrzegania Prawa wynikała z tego, że w tym czasie wykonywałem inne obowiązki związane z zarządzaniem kryzysowym i inne obowiązki wynikające z mojego kalendarza. Do dyspozycji radnych był komendant straży miejskiej, ale to radnych wyraźnie nie interesowało z przyczyn, które sami powinni wyjaśnić - wyjaśnia burmistrz Ząbkowic Krzysztof Kotowicz.


AJ



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Sobota 20 kwietnia 2024
Imieniny
Agnieszki, Amalii, Czecha

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl