Na mocy ugody zawartej przed Komisją Majątkową Rządu i episkopatu siostry jadwiżanki, które wystąpiły do niej o zwrot swoich dóbr w Brzeźnicy, zobowiązały się do przejęcia obiektu wraz z jego dotychczasowymi mieszkańcami i opiekującym się nimi personelem. Tak się bowiem złożyło, że w tym czasie w obiekcie znajdował się Dom Pomocy Społecznej, którego nigdzie nie można było przenieść. Powodem były osoby podopieczne i ich specyficzne schorzenia. Wydawało się, iż sprawa przeszła do historii, tymczasem wrocławskie zgromadzenie oficjalnie powiadomiło starostwo powiatowe w Ząbkowicach Śląskich, że nie zamierza dalej wydzierżawiać swojego gmachu ma potrzeby DPS-u, bowiem ma względem niego własne plany. Nie pomogły rozmowy і kolejne pisma, а także nawet zaangażowanie władz duchownych.
- Dłużej z podjęciem decyzji о likwidacji tej placówki nie można było czekać, bo w przyszłym roku kończy się pięcioletni okres użyczenia przez zgromadzenie obiektu. Rozlokowanie pensjonariuszek potrwa kilka miesięcy, а problem dotyczy sześćdziesięciu ośmiu pensjonariuszek oraz dwudziestosiedmioosobowej załogi. Dlatego podczas posiedzenia zarządu powiatu 28 stycznia rada przyjęła uchwałę о likwidacji Domu Pomocy Społecznej w Brzeźnicy. Zresztą już podjęliśmy pierwsze czynności. Dziesięć pensjonariuszek od 1 marca mieszka w Czarnem koło Człuchowa w województwie pomorskim і z tego co słyszałem są bardzo zadowolone - mówi Zygmunt Kazimierczak, członek zarządu powiatu.
Nie ma żadnego problemu z umieszczeniem pensjonariuszek z Brzeźnicy w innych palcówkach w naprawdę bardzo atrakcyjnych miejscowościach jak: Ostołęka, Legnickie Pole czy Błonie (woj. mazowieckie). Rozpoczęły się także rozmowy z pracownikami, z których pierwsza grupa, tj. jedenaście osób, otrzymała propozycję pracy w dwóch Domach w Opolnicy і Ząbkowicach Śl.
- Można powiedzieć, że bez większych problemów przebiega proces likwidacji placówki, ale nie odbędzie się bez łez і bólu bo przecież niektórzy pracownicy przepracowali tam nawet trzydzieści lat - dodaje Z. Kazimierczak.