W najbliższym czasie na terenie gminy Stoszowice może powstać 10 siłowni wiatrowych. Inwestycja podzieliła jednak mieszkańców. Część z nich widzi sporo korzyści z budowy dużej farmy wiatrowej, inni bardziej sceptyczni, obawiają się negatywnego wpływu wiatraków na zdrowie, komfort życia i pracy. Prace związane z lokalizacją parków wiatrowych w Przedborowej są na końcowym etapie uzgodnień. Ostatnie słowo należy do mieszkańców.
Głosowali nieuprawnieni
- Już w zeszłym roku na spotkaniu wiejskim mieszkańcy prosili mnie o zorganizowanie konsultacji społecznych w tej sprawie. Tak też się stało. Zaprosiłem przedstawicieli z firm, żeby pokazali koncepcję budowy farmy. Okazało się, że temat interesuje mieszkańców. Na spotkanie przyszło ponad 60 osób. Prezentacja była ciekawa, zadano mnóstwo pytań, na które uzyskano odpowiedzi, jednak gdy doszło do głosowania mieszkańcy, nie podjęli żadnej decyzji. Dlatego sami zwołali kolejne spotkanie. Bez względu na wynik głosowania sami świadomie dokonają wyboru - wyjaśnia Marek Janikowski, wójt Stoszowic .
- Na pierwszym zebraniu 43 głosy były przeciw, а 41 za, ale doszło do nieprawidłowości. W głosowaniu brały udział dzieci, które nie były uprawnione Dlatego też odbędzie się kolejne spotkanie, na którym wszyscy mieszkańcy podejmą decyzję о pozwolenie na budowę wiatraków - mówi Anna Gołdyn, sołtys Przeborowej.
Nauczeni doświadczeniem
Mieszkańcy są podzieleni, gdyż mają już złe doświadczenia z firmą telefonii komórkowej, której sprawa nie została jeszcze rozwiązana. Pozostał tylko pięćdziesięciometrowy słup, który szpeci krajobraz
– Ζ tego, czego się dowiadywałam wynika, że jest zgoda о uwarunkowaniach środowiskowych na realizację przedsięwzięcia. Dlatego podjęliśmy uchwałę, że jeżeli mieszkańcy zgodzą się na budowę wiatraków, to firma będzie musiała przekazać nam 3 mln zł na inwestycje we wsi - dodaje pani sołtys.
Przedborowa jest łakomy kąskiem dla inwestorów. Posiada bardzo dobrą lokalizację і uwarunkowania. Jednak jak na razie żadna z firm nie zamierza angażować swoich pieniędzy dla dziesięciu siłowni wiatrowych w tej części Dolnego Śląska. Pierwszy przedsiębiorca zrezygnował, а kolejny nie podjął jeszcze decyzji. Zabezpieczenia, jakich żądają mieszkańcy, są wysokie. Do tego dochodzą jeszcze opłaty dzierżawy dla każdego z właścicieli, gdy na ich ziemi staną wiatraki.
Na kolejnym zebraniu,, które odbędzie się 7 maja о godz. 19.00, lokalna społeczność zdecyduje о budowie farm wiatrowych.
