Często omijamy cmentarze, odrzucając od siebie świadomość tego, co jest nieuniknione tak samo jak narodziny. Jednak raz w roku miejsca te w zaskakujący sposób odmieniają się i nabierają wręcz magnetycznego uroku. W pierwszy dzień listopada tłumnie odwiedzaliśmy wszystkie cmentarze, dając dowód pamięci o bliskich, których nie ma już z nami fizycznie, ale nadal są obecni w naszych sercach i wspomnieniach.
Jak co roku mieliśmy okazję nie tylko zapalić znicze na grobach bliskich i znanych nam osób, ale też spotkać się z rodziną i znajomymi, których często widujemy przy okazji świąt. Spokojny nastrój, płonące, kolorowe lampki i ciepło unoszące się wokół cmentarzy to atmosfera nieodzownie towarzysząca temu wyjątkowemu świętu. Na cmentarzach odbywały się uroczyste nabożeństwa z licznym udziałem rodzin zmarłych.
Pogoda zaskoczyła nie tylko kierowców, którzy na groby bliskich pokonywali setki kilometrów ale również tych którzy poruszali się pieszo. Piękna polska jesień dała o sobie znać. Również dzięki temu, że było słonecznie i ciepło ludzie do późnych godzin wieczornych spacerowali po cmentarzach w delikatnym świetle płonących zniczy. Ten słoneczny dzień rozjaśnił święto, które mimo wszystko wzbudza w nas wiele przemyśleń o życiu, czasie i przemijaniu. To czas zadumy nad wspomnieniem życia bliskich nam ludzi ale i o tym jak wygląda nasze życie codzienne.
Dzień Zaduszny to już zwykły dzień, w którym większa część ludzi wraca do szarej rzeczywistości. Mimo to, rodziny zmarłych bardzo licznie odwiedzały cmentarze i groby bliskich zarówno w godzinach porannych, jak i późnym popołudniem, kiedy to znaczna ich część skończyła dopiero pracę. Do południa można była zaobserwować liczne grupy młodzieży szkolnej, które razem ze swoimi opiekunami również odwiedzały groby bliskich, czy znajomych.
Na cmentarzach i wokół nich było wyjątkowo tłoczno, mimo iż pogoda dopisała i spacer ułatwiłby zadanie wszystkim, większość kierowców nie rozstawała się ze swoimi samochodami.. Dużo pracy mieli kierujący ruchem drogowym policjanci, bo jak zwykle wiele osób chętnie wjechałoby bezpośrednio pod sam grób, inni notorycznie lekceważyli znaki. Nie obyło się zatem bez szeregu pouczeń i mandatów, choć i tak funkcjonariusze chwalą kierowców i pieszych za większe niż w ubiegłym roku zdyscyplinowanie.
- W ciągu weekendu policjanci zatrzymali 5 nietrzeźwych kierowców. Nie otrzymaliśmy żadnych zgłoszeń w sprawie kradzieży na cmentarzach. Akcja Znicz trwała do wtorku do godzin nocnych. Obecnie nie wiadomo mi o poważnych zdarzeniach, sytuacjach zagrożenia życia. Nie mieliśmy żadnego niebezpiecznego wypadku, ale podkreślam jeszcze raz, że podsumowaniami akcji Znicz jeszcze nie dysponujemy– poinformowała st. asp. Ilona Golec, oficer prasowy KPP w Ząbkowicach Śląskich.