6 kwietnia, 16 grudnia a później 18 grudnia policjanci z KPP w Lwówku Śląskim spieszyli na pomoc mieszkance Giebułtowa. Ostatnim razem nie zdążyli – kobieta została bestialsko zamordowanej przez swojego chorego psychicznie małżonka.
- W sobotę o godzinie 19 policjanci z Lwówka Śląskiego otrzymali zgłoszenie od dyspozytorki pogotowia o tym, że pani została uderzona styliskiem od miotły na skutek czego zmarła – powiedział asp. sztabowy Marek Madeksza z KPP w Lwówku Śląskim. Mężczyzna w chwili popełnia zbrodni był trzeźwy. Wciąż wyjaśniane są okoliczności zdarzenia a sprawą zajęła się prokuratura w Jeleniej Górze.
Nie przyjął go szpital w Bolesławcu
Dwa dni wcześniej, 16 grudnia podczas policyjnej interwencji w domu zamordowanej, funkcjonariusze założyli mężczyźnie niebieską kartę a ofiara przemocy domowej została poinformowana o przysługujących jej prawach. Kobieta tłumaczyła policjantom, że mąż nie zawsze bywa względem niej agresywny a jego zachowanie jest wywołane brakiem zażycia leku. Mężczyzna leczył się na zaburzenia psychiczne. 16 grudnia, podczas drugiej interwencji policji Jan G. był pod wpływem alkoholu.
- Mężczyzna został zatrzymany przez nas w policyjnym areszcie do czasu wytrzeźwienia – wyjaśnił asp. sztabowy Marek Madeksza z KPP w Lwówku Śląskim. – Wiedząc o tym, że się leczy, po wytrzeźwieniu został zawieziony do lekarza w Gryfowie Śląskim, który wystawił skierowanie do Wojewódzkiego Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Bolesławcu. Niestety szpital odmówił przyjęcia pacjenta w związku z czym trafił on z powrotem do domu.
- Pacjent, po przywiezieniu go na Izbę Przyjęć, został zbadany przez lekarza prowadzącego i w chwili badania nie wykazywał żadnych zaburzeń psychicznych – powiedział zastępca dyrektora ds. technicznych w Wojewódzkim Szpitalu dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Bolesławcu lek. med. Maciej Jakimek.- Pacjent nie był agresywny, nie zdradzał tendencji samobójczych, był wyrównany psychicznie. Pani doktor po zbadaniu pacjenta oceniła, że nie ma nagłych podstaw do tego aby pacjenta położyć na oddział przymusowo. W związku z tym, że pacjent nie wyrażał zgody na leczenie szpitalne został odesłany. Pacjent ten najpierw przewieziony został do aresztu. W tym czasie zdążył wytrzeźwieć, uspokoić się i przyjąć odpowiednią taktykę by nie zostać ponownie zatrzymanym w szpitalu – dodaje lek. med. Maciej Jakimek.
Doszło do tragedii
Mężczyzna już wcześniej był pacjentem Wojewódzkiego Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Bolesławcu. Zastępca dyrektora ds. lecznictwa - lek. med. Maciej Jakimek zaświadcza, że jego zwolnienie i wtedy było wynikiem podjęcia kolektywnej decyzji przez lekarza prowadzącego oraz pracujących na terenie szpitala wykwalifikowanych lekarzy specjalistów w drugim stopniu specjalizacji w zakresie psychiatrii.
- Jeśli lekarze oceniają, że taki pacjent wyczerpał okres leczenia a jego stan powrócił do równowagi nie ma zasadności do przetrzymywania go dłużej niż jest to potrzebne – powiedział lek. med. Maciej Jakimek. - Winę za śmierć ponosi również sama zmarła, która wiele razy stawała w obronie męża nie zgadzając się na skuteczną pomoc organów powołanych do walki z przemocą domową. U tego człowieka na tle alkoholizmu rozwinęła się padaczka a na tle padaczki inne zaburzenia zachowania i osobowości. Warunkiem jego egzystowania w społeczeństwie było niespożywanie alkoholu oraz niewprowadzanie się z własnej i nieprzymuszonej woli w stan niepoczytalności.
Prokurator zdecyduje
Za pobicie ze skutkiem śmiertelnym grozi mężczyźnie kara od 2 do 12 lat pozbawienia wolności. Jerzy Szkapiak, prokurator rejonowy w Lwówku Śląskim potwierdził, że zgon kobiety nastąpił w wyniku wielokrotnych uderzeń w głowę kijem od miotły.
- Mężczyźnie postawiony został zarzut z artykułu 156 par. 3 kodeksu karnego, zarzut spowodowania ciężkich obrażeń ciała, w następstwie, których w sposób nieumyślny spowodował zgon tej kobiety – poinformował Jerzy Szkapiak, prokurator rejonowy w Lwówku Śląskim. - Na razie nie rozważamy kwestii zabójstwa, bo okoliczności wskazują, że tego akurat skutku sprawca swoim zamiarem nie obejmował.