Postacie wraz z wyposażeniem, którymi gra się "po sieci", mogą kosztować od kilku do nawet kilkunastu tysięcy złotych. W ich rozwój i zbiórkę ekwipunku gracz zaczynający od zera musi poświęcić nie tylko sporo czasu, lecz i gotówki. W ostatnich miesiącach policja zanotowała prawdziwy wysyp podobnych spraw. Np. w Olsztynie po udostępnieniu haseł mężczyzna zorientował się, że jego znajoma zabrała mu tarczę, miecz, hełm, buty i bransolety. Ekwipunek wycenił na 900 zł. Zgłosił sprawę na policję. Na 2500 zł wycenił swoją postać i jej wyposażenie mężczyzna spod Kętrzyna. Czasami niestety dochodzi do rękoczynów - aby zdobyć hasła, mieszkaniec Dąbrowy Górniczej został napadnięty, a napastnicy przyłożyli mu nożyczki do szyi.
Na szczęście w Ząbkowicach Śląskich zdarzenie nie miało tak dramatycznego przebiegu. Mieszkaniec zgłosił na policji kradzież miecza. Pożyczył go znajomemu, a ten go nie oddał.
- Przed monitorami zasiadają miliony graczy, którzy są w stanie zapłacić rzeczywistymi pieniędzmi za rzeczy pojawiające się w świecie wirtualnym - poinformowała Ilona Golec, rzecznik prasowy KPP w Ząbkowicach Śląskich. - Takie zgłoszenie wpłynęło do naszej komendy.