W czwartek wieczorem, 27 stycznia, wybuchł pożar w bloku na ul. Legnickiej . Na miejsce natychmiast przybyli strażacy.
- Gdy przybyli na miejsce, nie można było przejść przez klatkę schodową - powiedział dyżurny ze straży pożarnej z Ząbkowic Śląskich. - Pełno w niej było gryzącego dymu. Strażacy użyli więc aparatów do ochrony dróg oddechowych. To przez niego część mieszkańców, tych z pierwszego i drugiego piętra, trzeba było ewakuować drabiną przez balkon.
Lokatorzy z wyższych pięter mogli pozostać w swoich mieszkaniach, jednak przy otwartych oknach i balkonach. Strażacy pilnowali, by nie opuszczali ich, zanim nie zostanie przewietrzona klatka schodowa. Zastosowano też tlenoterapię dla 5 osób.
Jeden zastęp strażaków udał się do gaszenia pożaru. Uporał się z nim sprawnie.
Osoby wymagające pomocy medycznej przekazane otrzymały opiekę na pogotowiu. Po przewietrzeniu budynku strażacy zezwolili mieszkańcom powrócić do swoich mieszkań.
Na miejscu zjawił się burmistrz Ząbkowic Śląskich.